31 gru 2014

GUMI - Yankee Boy Yankee Girl


Tytuł oryginalny: ヤンキーボーイ・ヤンキーガール
Tytuł romaji: Yankii booiyankii gaaru (Yankee boy yankee Girl)
Tytuł polski: Delikwent i delikwentka
Tekst i muzyka: Tohma
Wokal: GUMI


W przyszłości na pewno nie czeka na nas nic dobrego. Żarówka, para wodna, kij baseballowy i podziemia.
Nawet głosy walczących gołymi rękoma w dywersji już się rozpłynęły.
Świat na pewno nie życzy sobie stać się wyrafinowanym ideałem dorosłych.
Prawdziwą szczerością w postaci pięści osądź ich kłamstwa i rozbij ich pancerze!

Pogmatwana nocna przejażdżka, zapalony młodzieniec, skrzepy krwi, linoleum.
W twoich oczach to spaczone miasto znów wróciło do polegania na oszustwach.
Nie mam żadnych oczekiwań. Idąc tą zniszczoną drogą wymyślam coraz to lepsze wymówki.
Mścijmy się codziennie wyruszając na tę wojnę upartej miłości.

Tyle razy uderzałam ludzi kipiąc złością i pytałam ich, "Gdzie twoje poczucie sprawiedliwości?!".
Hej, delikwencie, delikwentko! Wyjcie aż zedrzecie sobie gardła.
Możemy walić we wszytko, żeby tylko o wszystkim zapomnieć, ale wtedy otworzą się nam stare rany.
Hej, delikwencie, delikwentko! Może wreszcie coś do nich dotrze.

Gang z siedzibą pod wiaduktem, spirale graffiti, linie prądu na złamanych słupach telefonicznych.
Martwe puszki po spreju w nawiedzonym tunelu. Dalej, przygotować się na konflikt zbrojny!

Wrzeszczący drut kolczasty, pierwsze ruchy wskazujące na niebezpieczeństwo. Broń przeciw broni i zagorzałe spojrzenia.
Stojąc na torze numer 80 obawiałam się, że nie będziemy już mogli odwrócić tego, co zrobiliśmy.
Nigdy nie spadająca temperatura ciała, głęboko zakorzenione poczucie niższości i serce, które nie wróci już do przeszłości.
Nawet jeśli wyschnie i zgnije, nadal będę modlić się o jutro, w którym pokładam wszystkie swoje nadzieje.

Wartość i duma, wtyczka i światło. Zanim zbudzimy się z tego snu oblani zimnym potem...
Hej, delikwencie, delikwentko! pędźmy naprzód jak krążąca krew.
Wyblakłe odbitki filmu też. Zanim staniemy się dorosłymi
Hej, delikwencie, delikwentko! chcę zostawić tu po sobie jakiś ślad.

Wyciągnięta na dachu otarłam łzy próbując je ukryć.
Ciągle nie potrafiłam być szczera, ale starałam się być wierna.

{(Twoja pięść jest już brudna.)}
{(Już nikogo nie dosięgnie.)}
{(Nie masz w niej ani krzty czystości i niewinności.)}
{(Taka "siła")}
{(nie jest sprawiedliwa!)}

Tyle razy uderzałam ludzi kipiąc złością i pytałam ich, "Gdzie twoje poczucie sprawiedliwości?!".
Hej, delikwencie, delikwentko! Chcę się z kimś pośmiać.
I jutro i pojutrze.

Nie ważne, ile razy mnie uderzą i się przewrócę, ja nadal będę chciała zobaczyć poranne słońce.
Hej, delikwencie, delikwentko! Sama wezmę to na siebie.

Nie pozwolę zabrudzić twojej przyszłości!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz